Konrad wspomina

Konrad robił porządki. W swoim mieszkaniu. Dawno tego nie robił. Wszystkie wydarzenia styczniowe spowodowały, że był u siebie niemalże gościem. Ale w końcu nadszedł ten dzień. Miska z wodą, miotła, mop, ścierka, środki czyszczące…

Podczas ścierania kurzy wpadła mu w ręce płyta. Płyta, której słuchał dawno temu. Dawno – po rozstaniu z Muzą. Czyli jakieś trzy-cztery miesiące temu. To chyba jednak nie tak dawno. Ale dla Konrada to zupełnie inna epoka. Odległa.

„Kiedy cię spotkam co ci powiem
że byłaś światłem moim bogiem
że szmat już drogi przemierzyłem
i byłaś wszędzie tam gdzie byłem
odległą gwiazdą w sztolni nocy
zachodem słońca snem proroczym
przestrzenią serca której strzegłem
jak oka w głowie dla tej jednej
mądrej i pięknej ludzkim prawem
ave” (Mirosław Czyżykiewicz)

Słuchając tego wtedy, dawno temu – Konrad czuł żal i smutek. Tak właśnie wyobrażał sobie swoje spotkanie z Muzą. Po latach. Gdzieś tam. Przypadkiem. Bo sam siebie  już przekonał. że ich rozstanie było konieczne. Konieczne i niezbędne.

Słuchając tego dzisiaj – Konrad się uśmiechał. Do swoich wspomnień.

Dodaj komentarz