Konrad w pracy cz. II

Poniedziałek Konrada:

7.30 logowanie
7.35 kawa
7.40 wszystkie maile przeczytane
7.45 zgłoszenie braku zadań
8.10 maile od szefostwa: „Konrad pracujemy nad zadaniami dla Ciebie”
8.20 Konrad rozpoczyna oglądanie pierwszego odcinka pierwszego sezonu „Gry o Tron”
13.00 obiad
16.00 Konrad zakończył oglądanie pierwszego sezonu „Gry o Tron”. Koniec pracy.

Aktualnie Konrad kończy sezon drugi. Jeśli sytuacja będzie wyglądała podobnie jak zeszłym roku, to w połowie przyszłego tygodnia Konrad będzie miał obejrzane wszystkie nakręcone do tej pory sezony.

Niby fajnie, ale Konradowi towarzyszy niepokój, że skoro nie ma zadań, to być może ktoś stwierdzi, że Konrad jest już tutaj niepotrzebny. I wtedy będzie sobie mógł oglądać filmy i czytać książki. Ale nikt za to mu płacić nie będzie.

Wzajemne pretensje

Muza ma pretensje za niedzielę.

Konrad ma pretensje za wtorek.

Ostatnia rozmowa telefoniczna nie była w miłym tonie. Konrad miał trochę czasu na przemyślenia. Z jednej strony są zgodną parą. Ale z drugiej – każdy konflikt przeciąga się na tydzień lub dwa. Z prostej przyczyny. Od spotkania do spotkania mija sporo czasu. A przez telefon pewnych spraw nie da się przedyskutować. A tak sobie siedząc samotnie przez te dni – Konrad ma masę wątpliwości i chęci na radykalne decyzje.

Pozytyw: Konrad dał radę bez alkoholu.

Jak Potomstwo przyrody się uczyło

Chłopaki, macie jutro przyrodę. Może powtórzymy ją razem ? Przepytam Was. Akurat ten temat znam dość dobrze z praktyki. A pani może zrobić jakąś kartkówkę czy coś.
Tata, nie ma sensu. Jutro oglądamy film, więc pani nie zrobi kartkówki.
A może jednak. Przyda się. Sprawdzian pewnie za dwa tygodnie.
Przepytasz nas w weekend, dobrze ?
No niech Wam będzie.

Dziennik elektroniczny. Potomek 2. Przyroda. Ocena z odpowiedzi ustnej: niedostateczna.

Intuicja Konrada cz. II

Poprzednio Intuicja Konrada okazała się strzałem w dziesiątkę. Tym razem intuicja zawiodła Konrada.

Konrad umówił się z Muzą, że gdyby samodzielnie nie dał rady rozwiązać pewnego problemu to zadzwoni po wsparcie. Zadzwonił późnym popołudniem. Nie odebrała. Po dwóch godzinach ciszy zaczął dzwonić co pół godziny. Wysłał dwie wiadomości, że się martwi. Sprawdził czy jest on-line na komunikatorach. Muza była offline od ponad 24 godzin. Konrad zaczął się poważnie niepokoić.

Gdy już się ubierał, żeby jechać do Muzy – udało mu się do niej dodzwonić (4 godziny od pierwszego telefonu). Dostał małą zjebę. Muza śpi i jest dorosła. Nie potrzebuje niańki. I zadzwoni do Konrada jutro.

Ciąg dalszy pewnie jutro…

Na szczęście Konrad nie ma w domu ani kropli alkoholu. Na szczęście Konrad nie ma możliwości się dzisiaj w ten alkohol zaopatrzyć. Jutro już taka możliwość będzie. Ciekawe co Konrad zrobi.

Jak Potomstwo lektury czytało

Grudzień: na kiedy macie przeczytać lekturę ? Pani jeszcze nie powiedziała.

Styczeń: na kiedy macie przeczytać lekturę ? Pani jeszcze nie powiedziała. Ale może zacznijcie już czytać, żebyście zdążyli. Dobrze, jutro wypożyczymy z biblioteki.

Początek lutego: na kiedy macie przeczytać lekturę ? Pani jeszcze nie powiedziała. A czytacie ? Tak, każdego dnia kilka stron. Kilka, to znaczy ile ? Około dziesięciu. To dobrze, jak przeczytacie, albo pani poda termin to powiedzcie – przepytam Was.

Koniec lutego. Dziennik elektroniczny. Ocena ze znajomości lektury: niedostateczna.

Potomek 1 przeczytał 30 stron. Potomek 2 przeczytał 25 stron. Lektura liczyła 220 stron.

Dwa spotkania Konrada

Weekend już za Konradem. Dwa spotkania.

Pierwsze. Muza. Miłe złego początki. Potem mały foch, jedno czy dwa cierpkie słowa.  Pożegnanie dość chłodne.

Drugie. Męskie piwo. Dawno nie widziani kumple z podstawówki. Sporo zmian u nich. Jeden z nich ogłosił, że po długim starokawalerskim życiu w końcu znalazł tą drugą i właśnie kupili mieszkanie. Drugi rozwiódł się i mieszka z nową kobietą. „A Ty Konrad kiedy zamieszkasz z Muzą ? Jesteście już ze sobą ze dwa lata”.

Konrad uznaje, że weekend nie był udany. Oba spotkania zdołowały go z lekka.

Problemy z Potomstwem

Konrad ma problemy z Potomstwem. Muza ma problemy z Potomstwem. W tym samym czasie. Niby inne, ale jeśli dobrze się temu przypatrzyć to bardzo podobne. I chyba wynikające z tego samego.

Wygląda na to, że cała czwórka z przytupem weszła w okres dojrzewania. Nie są już małymi dziećmi, tylko dorastającymi nastolatkami. Nastolatkami, które mają w sobie dużo buntu, trudnych do opanowania emocji i zbyt mało odpowiedzialności. Za słowo, za czyn. Nastolatkami, które nie zdają sobie sprawy, że głupi żart, wygłup czy wyzwiska internetowe mogą być przyczyną poważnych kłopotów.

Małe dziecko – mały kłopot. Duże dziecko – duży kłopot.

Impreza karnawałowa Konrada cz. II

Konrad ma doła. Dlaczego jego rozstanie z Była nie mogło przebiegać tak jak rozstanie Muzy z Byłym Mężem Muzy. Dlaczego nie można skupić się na tym co było fajne. Dlaczego nie można pamiętać tylko tych dobrych momentów. Dlaczego z sympatią nie można myśleć i traktować swojego ex-małżonka. Dlaczego trzeba twierdzić, że Konrad zmarnował Byłej życie. Dlaczego ???

Impreza była udana. Towarzystwo to znajomi Muzy i Byłego Męża Muzy. Dobra muzyka, pyszne jedzenie. Piękna Muza przyciągająca spojrzenia innych facetów. Piękna Muza uwodząca i kokietująca tylko Konrada (z wzajemnością), tańcząca praktycznie tylko z Konradem a jednak będąca wybuchem zazdrości jednej z przewrażliwionych pań.

Konrad z Muzą spędzili trochę czasu przy stoliku z Byłym Mężem Muzy i jego partnerką. Pośmiali się, pożartowali. „Jaka piękna, patchworkowa rodzina”, „moja była i moja obecna”.

Konrad był spokojny i wyluzowany. Załapał nawet dobry kontakt z kumplami Byłego Męża Muzy. Cóż, wspólne zainteresowania zbliżają. A dorośli ludzie umieją docenić rozstanie bez wojen, kłótni na forum publicznym i wywlekania brudów na zewnątrz.

Przy pożegnaniu Konrad usłyszał od jednego z obecnych: „nie wiem, gdzie ją wyrwałeś, ale gratulacje”.

Po imprezowe plotki: „twój nowy całkiem, całkiem, ale twój były obniżył loty”, „wiesz, mojemu ślubnemu przypadł do gustu Konrad. A myślałam, że on taki za twoim byłym”, „dawno cię nie widziałam takiej uśmiechniętej i szczęśliwej”.

Muza rozmawia z Potomstwem

Jakiś czas temu Konrad spędził kilka dni u Muzy i nocował u niej w ciągu zwykłego pracującego tygodnia. Ot, obiecał Muzie, że pomoże jej w kilku naprawach w mieszkaniu, pomoże zrobić małe przemeblowania a Muza skorzystała z okazji i zostawiła samochód u mechanika.

Trochę to wszystko wyszło spontanicznie. Bez planu, bez wielkiego uzgadniania.

Wcześniej od czasu do czasu Konrad nocował u Muzy. Także wtedy gdy było jej Potomstwo. Nigdy nie było żadnego problemu. Tym razem też tak było. Na początku. Bo jednak trzeciego dnia z rzędu, Konrad zauważył, że Potomstwo Muzy jest coś nie w sosie. Widział, że Muza z nimi dość długo rozmawia przed wyjściem do szkoły.

Gdy jechali z Muzą do pracy zapytał czy wszystko w porządku. Muza wyjaśniła. Jej Potomstwo zaniepokoiło się, że Konrad wprowadził się na stałe. Potomstwo Muzy zapewniało Muzę, że bardzo lubią Konrada, ale dobrze im się mieszka tylko z nią. Nie ma problemu, gdy Konrad nocuje od czasu do czasu, ale nie chcą, żeby wprowadził się na stałe.

No cóż. Konradowi zrobiło się trochę przykro. Z jednej strony rozumie Potomstwo Muzy, ale z drugiej… Z jednej strony żałuje, że to wszystko stało się na totalnym spontanie i Potomstwo Muzy nie wiedziało, że to nadal chwilowe, ale z drugiej strony wie na czym stoi.

Konrad rozmawia z Potomstwem

Tata, a dlaczego Ty nie mieszkasz z Muzą, tak jak Ricardo z mamą ? Jakbyś mieszkał z Muzą, to byłoby fajniej.

(no i tu Konrada trochę zatkało. Bo nie wiedział co mówić. Prawdę czy ściemniać. Uznał, że należy mówić tą część prawdy, która dotyczy szeroko pojętej logistyki)

Widzisz, nie mogę, bo zajmuję się Wami. A jakbym mieszkał z Muzą, to byłby problem gdzie się z Wami spotykać, gdzie byście spali.
A Ricardo też ma syna a mieszka z nami. I on przyjeżdża też do nas.
No tak, ale syn Ricarda jest już prawie dorosły,  uczy się w innym mieście i nie mieszka z Wami na stałe. A ja z Wami widzę się nie tylko w weekendy.
No tak.
Do tego mama ma większe mieszkanie. Byłeś kilka razy u Muzy i widziałeś. Jak myślisz, gdzie moglibyśmy się jeszcze my w trójkę zmieścić ?
No tak, racja. Ale trochę szkoda. Byłoby fajniej.

Konrad dobrze wie, że byłoby fajniej. Właśnie nawróciły jego wątpliwości. Tym bardziej, że temat wspólnego mieszkania wypłynął też od Potomstwa Muzy. Niestety w innym kontekście.

No i Konrad ma wątpliwości, jest zniechęcony i zmęczony. Trochę na pewno wpływa na to weekendowa impreza karnawałowa – co by nie ściemniać: Konrad ma trochę stracha. Nie lubi być na świeczniku a na pewno będzie wnikliwie obserwowany przez znajomych Muzy.