Rosyjska księżniczka Konrada cz. II

Bingo po raz drugi i trzeci.

Dobrze, że już, bo zaczęło to Konrada nudzić. Bo ile można. Konrad pisze, że marzy o pokoju na świecie, wśród ludzi i zwierząt, że chciałby spać w gnieździe żmij czy grzechotników… A w odpowiedzi dostaje, że księżniczka obsypała się mąką bo była roztargniona i myślała o Konradzie. A i jeszcze księżniczka się cieszy bo: „Twoja troska daje mi morale i satysfakcję psychologiczną„. Chyba nie ma tutaj zgodności charakterów…

W dużym skrócie, dwie następne księżniczki szybko zmierzały do celu jak pierwsza. Coraz bardziej zakochane w Konradzie, mimo zamkniętych granic planują przyjazd w przyszłym miesiącu. Księżniczki poszły do biura podróży po paszport i wizę (to ciekawostka, Konrad musi sprawdzić: czy w Rosji biura podróży załatwiają paszporty. A może w Polsce też tak się da), nastąpił płacz i zgrzytanie zębów. Bo tyle to kosztuje i przelej proszę Konradzie. Wstawki Konrada, że to on może przylecieć, były ignorowane.

Jeden ciekawszy cytat na koniec przygód Konrada z rosyjskimi księżniczkami:

„Proszę, nie wiń mnie za to!!! Naprawdę nie chcę słyszeć krzyków i obelg od osoby, do której właśnie miałem ciepłe, szczere uczucia. Proszę, nie rzucajcie we mnie kamieniami! Teraz bardzo się boję, że porzucisz mnie i zapomnisz o naszym spotkaniu. Rozumiem to bardzo dobrze! W sumie Nie wiem, co robić! Płonę ze wstydu! Przepraszam, że kazałem ci to przeczytać. Ale naprawdę nie mam do kogo się zwrócić. ” 

Konrad okazał się świnią i rzucał kamieniami. Niestety nie doleciały…

2 myśli na temat “Rosyjska księżniczka Konrada cz. II

Dodaj komentarz